Panta rhei - wszystko płynie. Herakilt.
Parę miesięcy temu zrezygnowałam z prowadzenia bloga. Niezbyt podobało mi się to, co kiedyś stworzyłam, nie czułam się z tym zbyt... dobrze. Zabawne, nigdy nie sądziłam, że można źle czuć się pisząc bloga. Swojego bloga.
Ale nadszedł czas w którym stwierdziłam, że w 100% nie chcę z tego rezygnować tak do końca. Więc oto jestem ponownie.
Wszystko płynie.
Porzućmy ten nostalgiczny nastrój, chyba nie każdemu odpowiada taki klimat :P
O czym będę pisać tym razem?
Pojawią się tutaj jakieś zdjęcia plastikowych koników i rzędów dla nich (które próbuję tworzyć). Koniki z krwi i kości (a także kilograma marchwi) również się powinny się tutaj znaleźć. No i pogadanki, jakieś przemyślenia. Może jakieś wieczorki z książkami będą? Jeśli bylibyście chętni oczywiście :D
Pseudonim też mam nowy jak widać, najwyżej zmienię za jakiś czas xD
Zdjęcie ze spotkania z Zafirą, żeby nie było tak pusto.
Konik to AR Wilga, właścicielką jest Zafira właśnie, także jej pytać jak coś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wkładam 100% siebie w każdy post i będzie mi miło jeśli dołożysz coś od siebie. Dzięki, że to czytasz, to ogromna motywacja do dalszej pracy.